Czasem warto iść do kina na upatrzony film bardzo szybko, najlepiej od razu w dniu jego premiery. Nie chodzi o to, że miałyby to być jakieś wydarzenia tej rangi co oficjalne premiery z udziałem aktorów, masy znanych osób i reporterów, nie chodzi więc o czerwony dywan, zdjęcia czy autografy. W dzisiejszych czasach, czyli w dobie powszechnego Internetu, bardzo trudno jednak uniknąć przypadkowego przeczytania opinii, która zdradza fabułę filmu. Na wszelkiego rodzaju forach i portalach często można niechcący dowiedzieć się, kto zabił w filmie kryminalnym, a czasem też tego, jak kończy się miłosna historia. Niektórzy są na tyle bezczelni, że zdradzają szczegóły akcji jeszcze przed premierą, bo widzieli film za granicą albo ściągnęli go z nielegalnych źródeł. Większość widzów jednak dyskutuje o fabule już po premierze, ale problem w tym, że często zaraz po premierze. Jeśli więc ktoś odłoży wizytę w kinie na kolejny weekend, to musi liczyć się z tym, że do tego czasu wbrew sobie dowie się o filmie zdecydowanie więcej, niż chciał. A wtedy sens wizyty w kinie wyraźnie maleje, równie dobrze można by sobie darować wyjście. A jeśli się nie zrezygnuje, to do tego trzeba się jeszcze samemu pilnować, żeby na sensie nie zdradzać fabuły szczęśliwym towarzyszom, którzy akurat nie weszli na feralny portal.
Film w dniu premiery

