Kilka słów o fotoradarach

Dla wielu kierowców ważne są także ostrzeżenia przed fotoradarami. Ich lokalizacje są zmieniane, także ważna jest tutaj aktualizacja danych przez Internet czy kanał TMC. Nawigacje posiadają taką możliwość. Fotoradar to w ogóle dziwna „instytucja”. Niby pomaga w utrzymaniu bezpieczeństwa na drodze, jest takim policjantem, któremu nie trzeba płacić, a jednak istnieje sporo kontrowersji i wątpliwości związanych z ich stosowaniem. Pojawiają się zarzuty, że fotoradary umieszczane są tam, gdzie mogą najwięcej zarobić, a nie tam, gdzie rzeczywiście są potrzebne. Moim zdaniem to nieprawda, szczególnie że większość z nich i tak nie działa. System fotoradarów jest drogi, wydaje się, że zdecydowanie za drogi w porównaniu do ich możliwości, jak to zwykle bywa w Polsce i polskich przetargach. Informowanie o fakcie ich istnienia ma zwiększać właśnie bezpieczeństwo na drodze, a nie być dodatkowym źródłem finansowania dla gminy. Problemem staje się jednak, gdy kierowcy bezczelnie ostro hamują przed fotoradarem i ruszają „z kopyta” za nim. Czy nie byłoby o wiele bardziej odpowiedzialnie ustawić nieco poważniejsze ograniczenia prędkości? 50km/h przez teren zabudowany z szeroką drogą i dobrym asfaltem? Bez przesady. Ciekawe rozwiązanie jest także w Czechach: w wrażliwych miejscach instaluje się miernik prędkości z wyświetlaczem dla kierowcy.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.