Planowanie trasy przejazdu z peceta

Ciekawą możliwością, gdy wyjeżdżamy w góry, zagranicę lub inny nieznany teren, jest możliwość zaplanowania trasy z góry, za pomocą komputera. Dzięki temu możemy dokładnie wymyślić sobie, gdzie chcemy jechać, a nawigacje poprowadzą nas za rączkę do celu. Jest to o wiele przydatniejsze niż wybieranie takiej drogi, jaką proponuje nawigacja. Z drugiej strony, gdy wiemy mniej więcej, gdzie chcemy jechać, możemy urządzenia nie posłuchać i na złość mu gdy mówi skręć w prawo skręcić w lewo. Na początku nawigacja może mieć wątpliwości i kazać zawracać, jednak już po chwili przystosowuje się ona do zmienionych warunków jazdy i prowadzi dalej drogą, jaką zwykli byśmy sobie życzyć. Planowanie wszystkiego na komputerze też nie wydaje się do końca mądrym rozwiązaniem, jako że w „praniu” mogą wyjść szczegóły, których nie podejrzewaliśmy, siedząc wygodnie w domu. A choćby objazdy. Wtedy urządzenie nawigacyjne będzie nam z uporem maniaka wbijało trasę podróży inną niż obrana. Zawróć tyle usłyszymy. Przełączenie na automatyczną nawigację zepsuje zaś zaplanowaną trasę podróży. Być może nawigacja będzie na tyle sprytna, żeby uwzględnić to wszystko, jednak może nie być. Kierowca nie ma czasu poznawać tajniki programu, to ma działać już, natychmiast. Oprogramowanie mapy należy do kategorii użytkowych, bezobsługowych praktycznie.Wizja świata bez prądu. Dzisiejsi ludzie stają się coraz mniej zaradni. Ciężko stwierdzić czy byli by w stanie przetrwać dłuższy czas, gdyby doszło do jakieś wielkiej katastrofy w skutek, której nie byłoby prądu i ropy. Nasz cały świat opiera się już o elektryczność. Każdy dzień zaczynamy od spotkania z techniką działająca na prąd, bo ile osób zdarzyło by do pracy gdyby nie budzik w komórce lub telewizorze?90 procent rozrywki jest napędzana przez prąd. Wracając do przetrwania. Roboty i urządzenia wykonują coraz więcej czynności za nas lub nam w nich pomagają. Wiele osób ma coraz większe problemy w korzystaniu z mapy. Nawigacja samochodowa tak weszła do codzienności, że niektórzy nie mogą bez niej z domu wyjść. Nie byliby w stanie przejść dziesięciokilometrowego odcinka trasy w lesie opierając się tylko na mapie. Zresztą nie tylko indywidualni ludzie mieliby problem bez prądu. Aż strach pomyśleć jak zachowała by się światowa gospodarka, gdyby wszystkie giełdy jednego dnia przestały działać czyli w zasadzie istnieć. Miliony osób ma pieniądze tylko w formie wirtualnej na kontach lub lokatach. Stali by się z dnia na dzień totalnymi bankrutami. Zresztą tylko Szwajcarzy byliby w stanie od banków dostać swoje pieniądze w stu procentach w złocie. Złoto stąło by się znowu najprawdopodobniej obowiązująca walutą świata i wyparło by obecne pieniądze.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.