Komedie romantyczne same w sobie mogą być zupełnie dobrym pomysłem na spędzenie wolnego popołudnia. Zdarzają się nawet takie arcydzieła gatunku, które spodobają się widzom na ogół niesięgającym po tego rodzaju rozrywkę. Niewątpliwe słabe, niezwykle schematyczne potraktowanie gatunku przez niektórych jego twórców nie oznacza, że należy zdyskwalifikować cały gatunek. Zagrożenia płynącego z komedii romantycznych można upatrywać w czymś innym, mianowicie po stronie odbiorcy. Problem pojawia się, jeżeli widz pozwoli, by komedie romantyczne bardzo mocno kształtowały jego odbiór świata. Te filmy z zasady bowiem bazują na pewnej bajkowości, obowiązkowym szczęśliwym zakończeniu i braku realizmu w prezentacji postaci i ich związku. Ktoś, kto naogląda się komedii romantycznych, może uwierzyć, że tak właśnie w życiu powinien wyglądać związek dwojga ludzi. A kiedy życie nie będzie spełniać tych wygórowanych oczekiwań, to taka osoba jest już od krok od załamania i braku wiary w siebie. Bo skoro bohaterom komedii romantycznych się udało, to niby czemu i widz nie miałby osiągnąć takiego bajkowego szczęścia w miłości? Do komedii romantycznych warto więc podejść bez uprzedzeń, ale ze zdrowym dystansem do zaprezentowanych w nich wydarzeń. Po co robić sobie złudzenia, które mogą zaważyć na całym życiu.
Zło komedii romantycznej

