Rozwój branży hostingowej

Aktualnie na całym świecie kwitnie wymiana plikami, która ogólnie rozumiana jest wszędzie i bez wyjątku jako nielegalna. Piractwo, jak powszechnie nazywa się to na całym świecie, to bez wątpienia dla biznesu i wielkich korporacji, a w szczególności artystów i twórców, największe negatywne następstwo popularyzacji sieci. Niestety z drugiej strony cały biznes zarabia na obecności w sieci i zyskuje na tym, że jeśli zrobi coś dobrze – w ciągu kilku krótkich dni może się zrobić o tym produkcie czy usłudze głośno na całym świecie. I to bez złotówki wydanej na promocję czy reklamę. Jeśli więc korzysta się z sieci i chętnie puszcza się ludziom online różne treści, czy to filmy lub koncerty, czy też programy pomocne w codziennej pracy i życiu, trzeba liczyć się także z konsekwencjami dalszego udostępniania tych treści. Oczywiście wielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że piraci zawsze znajdą serwery vps i nawet chętnie sami kupią maszyny niezbędne do utrzymaniu stron z nielegalnymi filmami czy albumami i programami. Dlatego walka z hostingiem nie przynosi na dłuższą metę rezultatu – gdy niszczy się jedną lub dwie strony rozpowszechniające lokalizację pirackich treści w sieci, w ich miejsce pojawiają się kolejne. Dzisiaj hostów nie da się powstrzymać, można jedynie prowadzić z nimi nieskończoną wojnę informatyczną.