Szukamy parkingu z nawigacją

Nawigacja firmy Mio posiada przydatną funkcję nazwaną asystentem parkowania. Jest to nic innego, jak funkcjonalność znana z AGPS punkty usługowe. Nie wiadomo do końca, czy jest ona pobierana z Google maps, z mapy producenta, czy też znajduje się wgrana na pamięci offline. Ważne jest, że możemy tym sposobem odnaleźć informacje o najbliższych parkingach, wobec czego nie musimy ich szukać. Szkopuł polega na tym, że parkingi obecne w bazie danych z pewnością nie są darmowe w końcu ktoś je tam umieścił w konkretnym celu najpewniej zarobkowym. W związku z tym nawigacje umożliwiają wygodne parkowanie, ale jednak płatne. Jak wspominałem wcześniej, oduczają one myślenia. Wszak miejsce parkingowe często możemy znaleźć na drodze, chodniku czy na poboczu i nie musimy za nie płacić. W centrach miast zdarzają się też bezpłatne parkingi w centrach handlowych. Są to parkingi wielopiętrowe, zintegrowane z galeriami handlowymi. W Ameryce popularny jest system „podbijania” kart parkingowej. Oznacza to, że możesz sobie stać, ale musisz odwiedzić jakiś sklep i coś zakupić. W innym razie należałoby zapłacić za parkowanie. Rozwiązanie te popularne jest także w mniej przyjaznych ludziom miastach w Polsce, gdzie nie ma gdzie zaparkować i wszyscy stają gdzie popadnie, w tym przed światłami i na osiedlach.Niezbadane wodne głębie. Oceany czy morza to wielkie przestrzenie o nierównym dnie. Żaden wielki akwen nie posiada dokładnej mapy z oznaczonymi miejscami. Nie ma też takiego, który by został dokładnie przebadany i gdzie nie znajdziemy niczego interesującego. Co jakiś czas słychać o odnalezieniu jakiegoś statku na dnie, który zatonął kilkaset lat temu. Ludzi poszukujących skarbów na dnie morze nie brakuje na całym świecie. Jest to nie tylko świetne i bardzo wciągające hobby, ale też sposób dorobienia się wielkich pieniędzy ze sprzedaży swoich znalezisk. Jest kilka metod poszukiwania zaginionych skarbów. Można w starych dokumentach starać się dowiedzieć o jakieś katastrofie morskiej i podejrzewanym rejonie zatonięcia, a następnie w kombinezonie nurkowym przebadać dno. Niektórzy do poszukiwań wykorzystują echoradary wysyłające fale dźwiękowe w głąb wody i wyłapują ich odbicie. Komputer je przetwarza i wizualizuję. Można zobaczyć wtedy wszystkie większe nierówności dna, zagłębienia i górki. Niesymetryczny rwany obraz może oznaczać, że na dnie leży coś co nie jest naturalną częścią ekosystemu na przykład wrak statku. Ciężko zaznaczyć jakoś logicznie to miejsce, dlatego odczytuje się współrzędne GPS i można bez przeszkód wracać i eksplorować znalezisko. Nawigacja samochodowa była punktem wyjścia do stworzenia systemu zaznaczania miejsc na wirtualnych podwodnych mapach. Na dnie leży jeszcze wiele nie odkrytych skarbów czekających na ciekawskich.