Dzisiejsze stacje telewizyjne w niczym nie przypominają tych malutkich kanałów prowadzonych przez grupkę zapalonych wolontariuszy wyposażonych w kilka bardzo drogich i stojących na wielkich stojakach kamer. Chodzenie z nimi było niemożliwe, więc szczytem możliwości było przekazywanie wiadomości przez prezentera siedzącego na wprost kamery albo pokazywanie jakiegoś programu taneczno-muzycznego albo kabaretowego poprzez ustawienie kamery po przeciwległej stronie sceny. Z czasem doskonalenie kamer doprowadziło do możliwości wzięcia ich na ramię przez operatora, co całkowicie zmieniło dynamikę w studio. Dzisiaj wielkie telewizje posiadają przeważnie od kilku do kilkunastu specjalnych pomieszczeń w jednym ogromnym budynku. Są to studia, reżyserski, programy monterów i dźwiękowców oraz miejsce pracy zwykłych dziennikarzy zbierających materiały. Za tym, co ostatecznie nagrywają kamery w poszczególnych studiach stoi nie dziesięć, często nawet nie sto, ale tysiąc pracowników stacji telewizyjnych. Jednocześnie dzięki zastosowaniu całkowicie unikalnych technik kręcenia jak chociażby zamontowanie kamery na kasku żużlowca biorącego udział w wyścigach, możliwe jest realizowanie programów znanych i popularnych od dziesiątek lat w sposób, który pozwala emocjonować się wydarzeniami na boisku jeszcze bardziej.



